Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
— …To i do moich prosiaków ci wara, słyszysz!
Hanka ino trzasnęła drzwiami, bo co miała...
— …To i do moich prosiaków ci wara, słyszysz!
Hanka ino trzasnęła drzwiami, bo co miała...
Ale nie to mu się mierziło, nie ciężka praca, nie wichry złe, skrzytwy, pluchy czy...
— Z wolna trza wszystko, po porządku, z wolna, a i Pan Jezus mógł świat stawić...
Pomiarkował się wnet Mateusz, że młynarz nie ustąpi i nie da się nastraszyć, to nie...
Boć wokoło żyli ludzie, była wieś, życie wrzało zwykłym głębokim bełkotem, pluskało jako ta woda...
A w końcu Jagustynka, która cały czas w cichości siedziała, rzekła cierpko:
— Mówicie, mówicie, a...
— Popróbujcie wodę nosić przetakiem, a obaczycie, co nanosicie, tak jest i z biedą; już takie...
Zaś w Lipcach szło swoim odwiecznym porządkiem, komu śmierć była naznaczona — umierał, komu radość — weselił...
Trzeba, to chodzi po drzewo, dyguje na plecach, w jeden rząd z dziadówkami, jak Filipka...
— Na co to jej zeszło, chudziaczce — szepnęła współczująco Krakalina.
— Nawygrzewała się dosyć w Borynowej chałupie...
Pogląd na kondycję ludzką, jest to, innymi słowy, zapatrywanie na sposób istnienia człowieka w świecie — naturę ludzką, możliwości i ograniczenia określające egzystencję człowieka (takich jak np. los, Bóg/bogowie, determinizm historii, społeczne dziedzictwo, nieuchronność śmierci) oraz finalne przeznaczenia jego bytu. Kondycja ludzka bywa oczywiście rozmaicie określana (w opracowywanych tekstach staramy się właśnie zaznaczać tym motywem różne jej ujęcia) i sposób jej definiowania wskazuje na system wartości i idei, jakim kieruje się autor wypowiedzi na ten temat (tzn. nie zawsze autor tekstu).