
Kornel Makuszyński
Szaleństwa panny Ewy
Lekarz usiadł i przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Raz jeden spojrzał twardo i ciemno...
Lekarz usiadł i przez dłuższą chwilę nic nie mówił. Raz jeden spojrzał twardo i ciemno...
Przyszedł pan Szymbart, który przyniósł Ewci list od ciotki. Bardzo był przejęty i wciąż się...
Zmieniła kierunek i idąc szybko wzdłuż prawej strony ulicy Wspólnej, przyglądała się pilnie umieszczonym obok...
Lekarz przyszedł!…
Był to człowiek siwy, rumiany jednak jak jesienne jabłko i bardzo żywy. Nieustannie...
— Nic groźnego — mówił szybko. — Tyle narobiliście rwetesu, że myślałem: jakiś tyfusik albo cholera, a tu...
I oto, opierając się na takich i innych możliwościach, doktor Wassory obmyślił plan straszliwy.
Niezliczoną...
— Czy Pernath był długo w szpitalu wariatów? Szkoda go, może mieć zaledwie czterdzieści lat — powiedział...
Nie może to być żadna przyjemność, udawać po kuglarsku lekarza i jeszcze pozyskać dla siebie...
— Bo wtedy cię z celi wyprowadzą — objaśnił Piękny Wencel. — Doktor Rozenblatt jest to ostatnie bydlę...
Nie masz namiętności, która by tak ochwiewała słuszność sądu jak gniew. Nikt nie wahałby się...
Od fraszki O doktorze Hiszpanie Kochanowskiego począwszy — w naszej literaturze pełno jest sylwetek lekarzy i przemyśleń na temat ich działalności — działalności ważnej, bo ratującej życie, ale też stale krytykowanej — bo ostatecznie lekarze zawsze przegrywają ze swym głównym wrogiem, śmiercią.