
Zofia Nałkowska
Granica
— Tego nawet nie wiesz, że od twoich drzwi nikt z „niech-pan-bóg-opatrzy” nie odejdzie. Jak ciebie...
— Tego nawet nie wiesz, że od twoich drzwi nikt z „niech-pan-bóg-opatrzy” nie odejdzie. Jak ciebie...
Chąśbina biła wszystkich trzech swoich synów po kolei, ale zaklinała się, że przez całą noc...
W złych chwilach wracała do niej myśl uporczywa, którą umiała zwalczać wówczas, gdy jeszcze była...
Zdjęła mu czapkę, zobaczyła, czy nie spocony, i znów włożyła. Pomacała też rękę w rękawie...
Oczywistość przemawia przeciwko historykowi. — Jest to rzeczą najzupełniej dowiedzioną, iż ludzi wydaje na świat łono...
Dusze osiadłe i dusze tułacze. — Dopiero w Hadesie odsłania się oczom naszym posępne tło owej...
Och, bodajżeby ma lwia mądrość tkliwych nauczyła się poryków! Wszak tyle nauczyliśmy się już społem...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).