Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Pożegnanie jesieni
A gdyby ona była ubogą Żydóweczką, czy kochałbym ją tak samo? — pomyślał. — Oczywiście pewne rzeczy...
A gdyby ona była ubogą Żydóweczką, czy kochałbym ją tak samo? — pomyślał. — Oczywiście pewne rzeczy...
Tak — lepiej, że niektórzy zginęli, a szczególniej Atanazy. Żyć, będąc niezdolnym ani do życia, ani...
Ach — ona była kiedyś panną! Nigdy mi to na myśl nie przyszło. Ona...
Zaraz, zaraz. Ten początek to nic, ale tam dalej, kiedy się to już zaczęło...
Cóż to? Śpicie? Takeście się zmęczyły zbieraniem spóźnionych rydzów? Zbudźcie się, moje elfy, moje sylfy...
Ciebie jedną kocham, Ani. I kochać będę na zawsze.
Cyt! Nie obiecuj za...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.