
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Z drugiej strony z gąszczy ślepy gęślarz wyszedł z chłopięciem, które go ku okopom wiodło...
Z drugiej strony z gąszczy ślepy gęślarz wyszedł z chłopięciem, które go ku okopom wiodło...
Mój ojciec, troszcząc się o moje dobre wychowanie i chcąc, bym wyrósł na dzielnego człowieka...
Pisał i pisał, skrobał i skrobał, pocił się i pocił, sapał i sapał, aż wreszcie...
Zresztą sam wuj Tarabuk czuł, że pisze błędnie. A chociaż nie mógł swych własnych błędów...
Wbiegłem do pałacu i zastałem wuja Tarabuka przy stole. Siedział i kończył właśnie wiersz pod...
— Drogi Sindbadzie! — zawołał, gdym skończył opowiadanie — Mam ci za złe, że nie potrafiłeś ująć Miraża...
Stanąłem jak wryty, nie wiedząc, co mam czynić — czy trwać na miejscu, czy zmykać co...
Jeżeli poetyczny partacz, powiada Horacy, nic więcej nie umie, poczyna malować gaj, ołtarz, strumyk wijący...
— Teraz muszę ci coś zadeklamować. Potem mnie pocałujesz.
Przypomniał sobie, że jej koleżanki opowiadały mu...
„Już godzin, już dni tych nie zliczę,Co w czasu zapadły odmęty,Gdyś ściskał me...
Została odróżniona jako wyjątkowa odmiana sztuki ze względu na swą romantyczną sławę: miała ona dzięki natchnieniu umożliwiać intuicyjne poznanie, dawać dostęp do istotnej prawdy, do świata idei. Taka poezja jest bytem odrębnym od samego poety — jak strumień piękna przepływający przez niego, ale z nim nie tożsamy, ani od niego nie pochodzący (jak pisał Z. Krasiński w Nie-Boskiej komedii). Jednakże i w klasycznym ujęciu poezja, jako sztuka pięknego, trafnego i melodyjnego wysłowienia posiadała wielką wartość i moc. Zaś Kochanowski wyrażał nadzieję, że jego poezja (określana przez niego zwykle metaforycznie mianem „lutni”) mogłaby otworzyć przed nim bramy Hadesu, tak jak niegdyś uczyniła to czarodziejska muzyka Orfeusza.