Tadeusz Boy-Żeleński
Flirt z Melpomeną
i tak samo godzę się chętnie, aby wytępiono ohydną konsumpcję alkoholu jako „używki”, sprowadzającą go...
i tak samo godzę się chętnie, aby wytępiono ohydną konsumpcję alkoholu jako „używki”, sprowadzającą go...
Gdzieś kiedyś widziałem stary cmentarz. Tak stary, że nie było już na nim ziemi innej...
No, ale dziś nie mam wcale zamiaru pisać traktatu o smutku. Przeciwnie, od rana samego...
Być może, iż pogoda też wpłynęła na mnie tak uspokajająco. Po tylu dniach ciemnych, zgniłych...
Twarz mu się rozpromieniła; zacierał kościste ręce, słuchając skąpych, lecz znamiennych szczegółów. Zapomnieliśmy o szeregu...
Zeszliśmy ze skały i zbliżaliśmy się do zwłok, oświetlonych teraz księżycem.
— Trzeba sprowadzić ludzi — rzekłem...
Gdy słońce swój płaszcz promienny rozścieła i wielkim blaskiem cały świat ogarnia, a jego złote...
Wzrok jej padł na grupę bawiących się dzieci.
Przyglądała się im z wielkim zajęciem. Bawiły...
Nogi nie mogą jej unieść dość szybko do brzegu. Oczy, gorączkowo utkwione w dal, szukają...
Pewnego przedpołudnia po schodach zeszła dziwaczna procesja. Mijający ją ludzie przystawali zdumieni. Drzwi uchylały się...