Adam Mickiewicz
Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie
Wyleciawszy przez bramę, biegł prosto na pole.
Jak szczupak, gdy mu oścień skróś piersi przekole...
Zerwałem się na równe nogi i pobiegłem prosto przed siebie.
Otoczyła mnie cisza leśnego ostępu...
Gdy rebe nad brzegiem rzeki rozbierał się, niespodziewanie wyskoczył jakiś łobuziak i poszczuł go psem...
Babcia, świeć Panie nad jej duszą, zwykle opowiadała…
Zanim jednak Senderl zdążył wyjawić, o czym...
Niosłem prawdę aż do stopni tronu; przemawiałem językiem wprzódy tam nieznanym, zbijałem z tropu pochlebców...
Założyłbym się, że ten bezczelny list nie jest wyłącznie dziełem barona. W tym tkwi...