Władysław Łoziński
Oko proroka
Dobudowałem do naszej chaty w Podborzu dwie izby, a te dla nas będą, dla mnie...
Dobudowałem do naszej chaty w Podborzu dwie izby, a te dla nas będą, dla mnie...
Wieś się ocknęła.
Powietrze, wypoczęte i nocną ciszą pokrzepione, chciwie zdawało się chłonąć żałosny skrzyp...
Obok pola przechodził trakt, poza nim żółciły się i szarzały smutne rżyska, na których już...
I w coraz to nowych obrazach przesuwała się przed jego duszą cała ziemia rodzinna: olbrzymia...
Ale niech tylko rozpocznie się czas pożniwny, kiedy rozpoczynają rozorywać nagie rżyska, kiedy aż zbyt...
Jedyną moją rozrywką było wystawanie godzinami całymi na moście nad bardzo bystro rwącą rzeką Glomen...
A niebo zdawało się na strzępy rozdzierać w straszliwych grzmotach, a tuż w pobliżu — bo...
Rodzice moi, a zwłaszcza matka, przestrzegali, byśmy — brat mój starszy i ja — nie przestawali zbytnio...
Powiedziałam już, że wieś jest jak szereg pagórków falujących. Wzgórza te przedstawiają dachy chałup ulepione...
buchnęły od wsi takie przeraźliwe krzyki, lamenta i przeklinania, że poleciał ku domowi, wystraszony wielce...
Motyw służy do wskazywania na fragmenty o tematyce sielskiej, a także na te, które charakteryzują specyfikę życia wiejskiego, przeciwstawianego często egzystencji miejskiej (zob. też: chłop, gospodarz, gospodyni, sarmata, sielanka, miasto).