Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
— Szukałem cię w oborze, a nie uwidziałem…
— Bom wtedy już musiała być pod szopą, drwa...
      
    
    
  — Szukałem cię w oborze, a nie uwidziałem…
— Bom wtedy już musiała być pod szopą, drwa...
      
    
    
  Antek zaś gorzał w mękach coraz boleśniejszych i sroższych — ani jadł, ni spał, ni mógł...
      
    
    
  — „Nie o gront tobie idzie, a o Jagusię!” Przypomniał sobie, co mu kowal wczoraj powiedział...
      
    
    
  Jagusia w mężowej komorze wnet się przestroiła w szmaty zwyczajne, tyla że świąteczne, i wyszła...
      
    
    
  W progu natknęła się na Hankę. Zajrzały sobie w oczy — przeszklone łzami a bólem ociężałe...
      
    
    
  Odpowiadał wesoło, często nawet żartobliwie, bo z lada powodu wybuchała śmiechem. Szczerze się śmiała, ale...
      
    
    
  Kessler nic prawie nie mówił, z namarszczoną brwią, z głową w ramiona wciśniętą siedział chmurny...
      
    
    
  Judym przypatrywał się z ukosa postaci tego franta, jego ruchom, gestom, z natury i wystudiowania...
      
    
    
  Nie zważając na kochanków wstał i przeskoczył stos belek. Byli oni zresztą w tej chwili...
      
    
    
  Inaczej było z Chavalem. Od razu poznajomili się i nie gadali sobie głupstw, ale została...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.