
Michel de Montaigne
Próby. Księga druga
Pytano pewnego Lakończyka, co utrzymało go tak długi czas w dobrym zdrowiu: „Nieznajomość medycyny”, odpowiedział...
Pytano pewnego Lakończyka, co utrzymało go tak długi czas w dobrym zdrowiu: „Nieznajomość medycyny”, odpowiedział...
Rzadko radzę się lekarzy, gdy się czuję niezdrów. Ci ludzie nadużywają grubo swej przewagi, kiedy...
Sztuka lekarska nie jest tak jednomyślna, by nam miało zbraknąć jakiegoś autorytetu, co bądź byśmy...
Umrzeć można tutaj tylko nagle. Śmierć nie zdołałaby inaczej zebrać swojego żniwa: na każdym rogu...
O komizmie danego zawodu rozstrzyga jedynie stopień powagi, na jaki się sili: lekarz przestałby być...
Księgi lekarskie, owe pomniki ułomności natury i potęgi sztuki; księgi, które, omawiając bodaj najlżejsze choroby...
Pan Anis przybywa. — Drogi panie Anis, umieram, nie mogę sypiać; czy nie miałbyś pan w...
— To co pani naprzód opowiedzieć? — powtarza, przymykając oczy ze zmęczenia. — W Ravensbrück nas, owszem, męczyli...
Zadaniem tych ludzi w obozie było niesienie pomocy innym wówczas, gdy sami co dnia ocierali...
— Ten drugi — mówiła — to od małego był cały słabowity. Kto go zobaczył, to każdy powiedział...
Od fraszki O doktorze Hiszpanie Kochanowskiego począwszy — w naszej literaturze pełno jest sylwetek lekarzy i przemyśleń na temat ich działalności — działalności ważnej, bo ratującej życie, ale też stale krytykowanej — bo ostatecznie lekarze zawsze przegrywają ze swym głównym wrogiem, śmiercią.