
Arthur Conan Doyle
Studium w szkarłacie
Ale chciałem ci powiedzieć… Czy pamiętasz, jak minęliśmy rzekę?
— O, tak.
— A więc, liczyliśmy, że...
Ale chciałem ci powiedzieć… Czy pamiętasz, jak minęliśmy rzekę?
— O, tak.
— A więc, liczyliśmy, że...
Najwyższy Sędzia wziął tę sprawę w swoje ręce, a Jefferson Hope powołany został przed jedyny...
Przyszedł prosto z dworca kolejowego. Wpuścił go mój wierny, stary Lal Chowdar, który dziś już...
Jedna tylko rzecz w życiu człowieka budzi naprawdę jego głębokie zainteresowanie: to śmierć. A więc...
Szpaler karabinierów ustawionych od drzwi kościoła aż po szafot tworzył przejście szerokie na jakieś dziesięć...
I tak to, długo wznoszony i postawiony z takim mozołem gmach zawalił się pod jednym...
Pani de Villefort nie miała już wątpliwości; wszystko się udało, wykonała ostatnią część straszliwego planu...
— Tak, rozumiem. Śmierć, jak i życie, ma swoje bolesne i rozkoszne sekrety: idzie o to...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).