Stanisław Trembecki
Sofijówka
Czatuje i gdy ona, zrzuciwszy obsłonki,
Snem posilnym znużone uczerstwiała członki,
Dech wstrzymał, cicho dybie...
Wtedy rozwarłem szeroko na cztery strony białe ciało lilii i wilgotnymi wargami upieściłem wnętrze…
A...
Przybiegła do mnie zdyszana. Widziałem, jak bije serce jej pod białą bluzką. Widziałem wspaniałą szerokość...
Wiedziałem, że tak będzie: schylasz głowę i wonnymi wilgotnymi wargami wsysasz się w usta moje...