— Wezwałam mamę — rzekła Ludka, ściągając gwałtownie gumowe kalosze, z tragicznym wyrazem twarzy.
— Bóg z tobą...
Małgosi radość była cicha; rozmyślała o liście, podczas gdy Ludka porządkowała w pokoju chorej „dla...
Doktor był tego dnia dwa razy przy chorym i zauważył w stanie jego nieco polepszenia...
… Czyś nie zrozumiał, Henryku, dlaczegom ci wejść nie pozwoliła? Dlatego, widzisz, żeby im nie stawiać...
I właśnie w chwili, kiedy jej wzywał Marek, państwo Mequinez stali oboje przy jej łóżku...
— Czy ja wiem, w jaki sposób się rozstałam — odpowiedziała stara po namyśle. — W ostatnich czasach...
Mój dowódca, kapitan królewskiego regimentu, don Juan de Santangel, polecił mi złożyć wam należny hołd...
Chwilę będą prawdopodobnie milczeć, obaj trochę zakłopotani, bo rany, jakie zadaje ludziom zdeprawowana władza, czynią...
A wie pan, co to jest kamptokormia?
Tym razem Stefan Raszewski zachowa chyba postawę wyczekującą...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.
