
Paul Heyse
Nino i Maso
Zdarzyło się wonczas podczas karnawału, iż pewien wytworny i bardzo zamożny szlachcic wezwał Masa do...
Zdarzyło się wonczas podczas karnawału, iż pewien wytworny i bardzo zamożny szlachcic wezwał Masa do...
— Myślę, że najwięcej się będzie cieszyła twoim upominkiem. Sama tego zażądała (przy czym otworzyła torebkę...
Słońce przeświecało jasno przez purpurowe firanki w oknach, a brylanty, leżące na stole obok otwartej...
Nie uszli jeszcze i pół mili, gdy naraz posłyszeli złowrogą pieśń pomoru, rozgłaszaną przez wronę...
Jednak dlatego kosztownych brylantowych zegarków panowie wielcy, a osobliwie monarchowie i potentaci, nie zaniechali, wyłączywszy...
Razu pewnego wzbił się orzeł tak wysoko, że aż dofrunął do nieba. Patrzy, a tu...
Czy nie wiesz, że geniusz państwa na tym kamieniu wyryty? Że świętokradcą imperator, który...
Znaku mi potrzeba — znaku. —
Precz! — Nie oddam ci tych wężów złocistych i tego boga...
Znak opiekuńczy państwa, błogosławiony wróżbą...
Hengo się ciekawie wpatrywał w siedzącą, sięgnął nieznacznie do kieszeni, dobył z niej pierścień z...