
Stanisław Przybyszewski
Moi współcześni
Może niejednemu z moich czytelników wyda się to wszystko bredzeniem, ale owszem — ja tylko jedno...
Może niejednemu z moich czytelników wyda się to wszystko bredzeniem, ale owszem — ja tylko jedno...
A w tym wszystkim wielki, ciężki smutek — ten do samego dna trawiący smutek, boć to...
Dla normalnego człowieka nie przedstawia alkohol żadnego niebezpieczeństwa, a jeżeli normalny człowiek jest zmuszony wymagać...
Dla tych męczenników swego zawodu i dla tych fanatyków pracy jest morfina przez jakiś czas...
Kolumna Ducha we śnie w krąg, czyli w kule się zamienia, a stąd traci zmysłów...
A tu mnie tak bardzo źle, tak okropnie, jakby mnie dusiła jakaś obrzydliwa zmora. Coś...
Panowie wybaczą.
Daj i mnie kokainy. Może w ten sposób wytrzymam to...
Jak cudownie myślę teraz! Świat się aż zakłębił w lodowatej logice mego systemu.