
Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas 433 czytelników i czytelniczek.
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Morze Czarne ze zwycięstwem powracających widząc, zaburzyło się; a Dunaj jako szalony, siedmią gąb wpadał...
I insze niedostępnego Karpatu podgórze, na przyjście tego gościa skacze z radością; i nieme kamienie...
Zapłakał z radości Skrobek, wiodąc pług nowy na zagon swój własny, czapkę zdjął, poklęknął, ucałował...
Przetarł chłop oczy, myśli, że ino patrzeć, jak się to wszystko gdzieś podzieje, ale izba...
A wtem przez gałęzie dębu promień księżyca padł i uczyniło się pod dębem jasno. Skoczyła...
Nie wiem, czemu się to dzieje, ale wszędzie w górach niezmiernie wiele jest dzieci.
Małe...
Idę — tak maszeruję. Wymachuję rękami. Lekki jestem, wyspany. Zupełnie inaczej, niż kiedy byłem nauczycielem. Rozglądam...
Kiedy byłem młody, mogłem nie gonić się, ale biec do tramwaju albo na dworzec. Czasem...
I dorośli lubią piękną pogodę, ale oni myślą, rozważają, my tak jakoś jakbyśmy ją pili...