
Stanisław Przybyszewski
Moi współcześni
A astralnym zakażeniem był niepojęty wpływ, jaki czarownica, gdziekolwiek się pokazała, na swe otoczenie wywierała...
A astralnym zakażeniem był niepojęty wpływ, jaki czarownica, gdziekolwiek się pokazała, na swe otoczenie wywierała...
Ty, która w czarne sny moje świetlanymi palcami wplatasz piękność więdniejących jesieni, blaski okwitłych przepychów...
A Jagusię zaczęło cosik rozbierać. Serce się tłukło kiej oszalałe, paliły ją oczy, paliły usta...
Niewypowiedzianie parło ją cosik za nim i tak strasznie ponosiło, że aby się nie dać...
Gdyby tylko mogła się trochę zdrzemnąć… Skoro nie dawała rady spać, w końcu musiała stracić...
Wierz mi, żaden człowiek cywilizowany nie żałuje doznanej rozkoszy, a żaden człowiek niecywilizowany nie wie...
— Jedyną rzeczą godną, aby miała teorię, jest rozkosz — odparł swym cichym, dźwięcznym głosem. — Obawiam się...
— Czy i ja byłam dziewką publiczną? Och, jeszcze jaką, jeszcze jaką!
Przez chwilę szła z...
— Ja nie jestem Hela, nie jestem księżna, nie mam imienia, jestem twym snem tylko, rozkoszą...