Bolesław Leśmian
W odmętach wieczoru
Duch, wzwyż stąpając, wciąż schodzi w głębiny,
Z państwa purpury w świat zgasłych błękitów.
I...
Wreszcie słońce — „oko dnia pięknego” — zaczęło zachodzić srebrzystą mgłą, potem czerwienieć i gasnąć. Wietrzyk zaszemrał...
Głosy zaczęły cichnąć i zamierać, gdy się we wschodniej stronie ukazał srebrnoblady sierp młodego księżyca...
Wieczór był śliczny i ciepły; rosa padała gęsto jak jasne panieńskie łezki. Gdzieś w oddali...