
Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
Słońce się już było podniesło na parę chłopów, że dojrzał choćby i najdalsze kraje pól...
Słońce się już było podniesło na parę chłopów, że dojrzał choćby i najdalsze kraje pól...
Wiosna śpiewała swój hymn triumfu milionami głosów i szła przez ziemię barwna, radosna, dobroczynna i...
Sinawa smuga lasów zamykała horyzont, a na tej olbrzymiej, białej płaszczyźnie pól siedziały ciche sznury...
Jakoż kwietniowy poranek, chociaż się był podniósł pogodny i jasny, schmurzał się i posępniał, blade...
Usiadł nad jakimś rowem pełnym wody, po której skakały żaby, pełnym żółtych kwiatów, pełnym traw...
— Siostra sama, bez dzieci?
— Miałam bracie, miałam. Ośmioro tego było. Chłopcy jak wojewodzice, dziewczyny to...
Siedziałem długo pod jabłoniami, co różowe płatki kładły u stóp, i wsłuchiwałem się w te...
A tu i słońce już zachodzi, stanęło nad cudownie miękko falującą linią wzgórz lesistych, rozpaliło...
Wiosna już przyszła.
Przez cały kwiecień padały ciepłe, obfite deszcze, ale pewnego dnia, pewnego niedzielnego...
Zaczął z zapałem opisywać cuda dni słonecznych, cuda mórz lazurowych, posianych słonecznymi skrami, gaje cytryn...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.