
Konstanty Ildefons Gałczyński
Porfirion Osiełek czyli Klub Świętokradców
Właśnie przed kramami, gdzie sprzedawano ziółka lecznicze, przechadzał się na pałąkowatych nogach kaszlący starowina, wsparty...
Właśnie przed kramami, gdzie sprzedawano ziółka lecznicze, przechadzał się na pałąkowatych nogach kaszlący starowina, wsparty...
Po parogodzinnych staraniach usłużnych faktorów stałem się za kilka rubli posiadaczem starej, na pół zgniłej...
Tragarz przybył. Urzędnik wrócił z nim i z jakimś innym, w podeszłym wieku, a jeszcze...
Psy pobiegły do miejsca, gdzie Lord kopał. Puc natychmiast odkopał skarb.
— Wątroba! Cała wątroba! — zachłysnął...
Ale tak jakoś samo z siebie się stało, że kotlet wpadł mu sam w zęby...
— Przecież nie ma w tym nic złego — powiedział sobie — jeśli rzucę tylko okiem na samochód...
Chłop wykonał to wszystko jak najściślej. Gdy już teraz trochę popraktykował, ale jeszcze niezbyt wiele...
— Ma się rozumieć. Mam jednak tylko dwoje oczu, a trzeba by ich mieć choćby z...
Właściwie należałoby cię, jako złodzieja, oddać policji, żeby, jak złodziejowi, założyli ci na szyję „kang...
Pieniędzy nie miał. Wystarać się nie miał skąd. Sprzedać nie było czego — nic własnego nie...
Tym hasłem opatrujemy fragmenty mówiące o samej czynności, a nie o jej sprawcy (czyli złodzieju). Czyn ten bywa niekoniecznie potępiany, niekiedy postrzegany jest jako usprawiedliwiony niesprawiedliwością w podziale dóbr (stąd powiązania z motywem własności) - por. Janko Muzykant Sienkiewicza.