E. T. A. Hoffmann
Narożne okno
— Kuzynie, koniec mój nadchodzi. Jestem jak ów stary szaleństwem złamany malarz, który całymi dniami siedział...
— Kuzynie, koniec mój nadchodzi. Jestem jak ów stary szaleństwem złamany malarz, który całymi dniami siedział...
Zapytam chyba po prostu ciebie samego, łaskawy czytelniku, czyś nie miewał w swym życiu takich...
I znów zagłębił się w to jedyne dręczące go bezustannie zamyślenie.
„I znów nic” — powtarzał...
Rano wstawał, budząc się po kilku godzinach ciężkiego, żelaznego snu — ubierał się machinalnie i kazał...
W miarę jak zawodziły Polaków nadzieje pokładane w słowiańskim ich oswobodzicielu, w miarę...
Antek dziwi się: jak to, on jest chory. Może być, że jest chory, może dlatego...
Smutna jest historia mojej miłości, smutna historia radości, rozkoszy, które otrzymałem od tego świata. Mało...
Jest to stan głębokiego, egzystencjalnego smutku, poczucia straty (często nie mającej określonego przedmiotu) oraz bezpowrotnego zagubienia sensu życia. Melancholię wiązać należy z rodzącą cierpienie świadomością kondycji ludzkiej, nieuchronnie naznaczonej przemijaniem i śmiercią. Stan ten łączy się z pewnego rodzaju bezwładem duchowym i cielesnym, inercją, zastojem sił witalnych. Głównym zajęciem melancholika jest obserwacja: jego oko śledzi przemijanie oraz zanikanie zjawisk i ludzi.