Mariusz GrzebalskiDrugie dotknięcieKorekta w kwietniu
 1
Wybuchy pąków, deszcz nacina
błękit zalewający wręgi kamienic.
Ale zaraz słoneczna rosa na dachach
i szybach! Przerzutnie światła
 
 5
plenią się na bluzach malarzy
na przemian z głuchym akordem cienia.
Ulica nie ma ram — latarnio, ustaw
ją na baczność, zanim malarze obwiodą
 
podwórko granatowym pasem!
 10Gdyby jeszcze samochody zgodziły się
nie seplenić przez chwilę za oknem,
 
byłoby łatwiej — na amen utkwiliśmy
w zagonach zdań. Mój wehikuł
odbija szesnasta trzydzieści.