- Bogini: 1
- Ciało: 1
- Kaleka: 1 2
- Kuszenie: 1 2
- Podstęp: 1
- Śmierć: 1 2
- Woda: 1
- Żebrak: 1
Uwspółcześnienia:
Błędy leksykalne, w tym ortograficzne: wypłókana > wypłukana.
Pisownia łączna/rozdzielna: nie należna > nienależna.
Spółgłoski dźwięczne/bezdźwięczne: z pod > spod.
Fleksja: tem > tym; niem > nim; swem > swym; własnem > własnym.
Interpunkcja, np.: jak pieścić, — > jak pieścić —; i łechtliwie i czule > i łechtliwie, i czule
Inne zmiany: pójdź-że > pójdźże.
Bolesław LeśmianŁąkaBalladyBallada dziadowska
1
Miał ci nogę obciętą aż po samo kolano.
Szedł skądkolwiek gdziekolwiek — byle zażyć wywczasu
[2],
Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu.
5Stał i patrzał
[3] tym białkiem, co w nim pełno czerwieni,
Oj da-dana, da-dana! — jak się strumień strumieni!
Obryzgała mu ślepie, aż przymarszczył pół lica
[6].
10Jakim śmiechem pośmieszyć, jakim smutkiem posmęcić?
Wytrzeszczyła nań
[7] oczy — szmaragdowe płoszydła
[8] —
I objęła za nogi — pokuśnica
[9] obrzydła.
Całowała uczenie, i łechtliwie, i czule,
Oj da-dana, da-dana! — tę drewnianą, tę kulę!
15Parskał śmiechem dziadyga w kark poklękłej
[10] ułudy,
Aż przysiadał na trawie, jakby tańczył przysiudy
[11].
Aż mu trzęsła się broda i dwie wargi u gęby,
Aż się kulą obijał o perłowe jej zęby!
«Czemuż jeno
[12] całujesz moją kłodę stroskaną?
20Czemuż dziada pomijasz aż po samo kolano?
Za wysokie snadź
[13] progi dla czarciego nasienia
[14],
Ty, wymoczku rusalny — ty, chorobo strumienia!
Pieszczotami to drewno chcesz pokusić do grzechu?
Oj da-dana, da-dana! — umrę chyba ze śmiechu!» —
25
«Pójdźże ze mną, dziadoku — dziaduleńku — dziadygo!
Będę ciebie niańczyła na zapiecku
[16] z korali,
Będę ciebie tuczyła kromką żwiru spod fali.
Będziesz w moim pałacu miał wywczasy niedzielne,
30Będziesz pijał z mej wargi pocałunki śmiertelne!»
Do tych nurtów pochłonnych
[17], co się w słońcu inaczą
[18].
Nim się zdążył obejrzeć — już miał falę na grzbiecie —
Nim się zdołał przeżegnać — już nie było go w świecie!
35
Znikła torba dziadowska i łysina, i broda!
Jeno kloc ten chodziwy
[19] — owa kula drewniana
Wypłynęła zwycięsko — oj da-dana, da-dana!
Wypłynęła — niczyja, nienależna nikomu,
40Wyzwolona z kalectwa, wypłukana ze sromu
[20]!
Brnęła tędy — owędy szukająca swej drogi,
Niby szczątek okrętu, co się wyzbył załogi!
Grzała gnaty na słońcu ku swobodzie, ku życiu,
Zapląsała radośnie na swym własnym odbiciu!
45I we żwawych poskokach
[21] podyrdała przez fale,
Oj da-dana, da-dana! — w te zaświaty — oddale!