- Błoto: 1
- Bóg: 1
- Brud: 1
- Ciało: 1
- Cierpienie: 1
- Hańba: 1
- Opieka: 1
- Pożądanie: 1
- Strój: 1
- Wygnanie: 1
Uwspółcześnienia:
Fleksja: twojem > twoim.
Pisownia łączna/rozdzielna: ktoby > kto by.
Spółgłoski dźwięczne/bezdźwięczne: poledz > polec.
Interpunkcja, np.: Że, gdy w nim się zapodziała > Że gdy w nim się zapodziała
Bolesław LeśmianŁąkaBalladyStrój
1
Malowany w różne światy,
Że gdy w nim się zapodziała,
Nie wędrując — wędrowała.
5Strój koloru murawego
[1],
A odcienia złocistego —
Murawego — dla murawy,
Złocistego — dla zabawy.
Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników
[2],
10Otoczyli ją kołem, nie szczędząc okrzyków.
Podawali ją sobie z rąk do rąk, jak czarę
[3]:
«Pójmy duszę tym miodem, co ma oczy kare
[4]!»
Podawali ją sobie z ust do ust na zmiany:
«Słodko wargą potłoczyć taki krzew różany!»
15Porywali ją naraz w stu pieszczot zawieję:
«Dziej się w tobie to samo, co i w nas się dzieje!»
Dwojgiem piersi ust głodnych karmiła secinę
[5]:
«Nikt tak słodko nie ginął, jak ja teraz ginę!»
Szła pieszczota koleją, dreszcz z dreszczem się mijał,
20Nim jeden wypił do dna — już drugi nadpijał.
Kto oddawał — dech chwytał, a kto brał — dech tracił,
A kto czekał za długo — rozumem przypłacił!
Sad oszalał i stał się nieznany nikomu,
Gdy ona, jeszcze mdlejąc, wróciła do domu.
25Miała w oczach ich zamęt, w piersi — ich oddechy,
I płonęła na twarzy od cudzej uciechy!
«Jakiż wicher warkocze w świat ci rozwieruszył
[6]?»
«Ach, to strzelec — postrzelec w polu mnie ogłuszył!»
«Co za dreszcz twoim ciałem tak żarliwie miota?»
30«Śniła mi się w śródlesiu burza i pieszczota!»
Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.
A kochanek za progiem z pierścieni ograbił,
I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.
35I nie było nikogo, kto by nie był dumny,
Że ją przeżył, gdy poszła wraz z hańbą do trumny.
Bóg, OpiekaTylko Bóg jej nie zdradził i ślepo w nią wierzył,
I przez łzy się uśmiechał, że ją w niebie przeżył.
«Ty musisz dla mnie polec na śmierci wezgłowiu
[8],
40A ja muszę dla ciebie trwać na pogotowiu!
Ty pójdziesz tą doliną, gdzie ustaje łkanie,
A ja pójdę tą górą na twoje spotkanie.
Ty opatrzysz me rany, ja twych pieszczot ciernie,
I będziem
[9] odtąd w siebie wierzyli bezmiernie!»
45Miała w trumnie strój bogaty,
Malowany w różne światy,
Że gdy w nim się zapodziała,
Nie wędrując — wędrowała.
Strój koloru murawego,
50A odcienia złocistego,
Murawego — dla murawy,
Złocistego — dla zabawy.