- Burza: 1
- Kondycja ludzka: 1
- Koniec świata: 1
- Ogień: 1
- Wiosna: 1
W wydaniu nic więcej z 1936, które jest podstawą tej edycji, w ostatniej strofie miejsce słowa wonnych zajmowało wonych. Zostało to uznane za literówkę i poprawione po porównaniu z (inną pod względem interpunkcji) wersją syntezy wydrukowaną w pierwszym numerze lubelskiego czasopisma Dźwigary w listopadzie 1934 roku.
Uwspółcześniono:
pisownię łączną i rozdzielną:
fleksję:
leksykę (w tym ortografię):
Inne zmiany:
Józef Czechowicznic więcejsynteza[1]
1złota kobieta stoi w jeziorze po pas
jest bardzo wielka mało i niewysłowiona
mówi rzeczy są obce powiędły dźwięki nazw
a wy nie chcecie wiedzieć dlaczego
5więc puste są ramiona
jedynego
nie ma was
ejże w zgiełku jak co dzień fruwały pawiki
grały szyby w inspektach brama gołębniki
10
pod bory chmurne dziwy lał się jeziora brąz
brąz bo to zachód zachód wiosenny
wiosenny u wioseł u wioseł zgrzebny
[2]
fal przypływ łuskę rzuca na piach
15rybitwa obłok lotem pieści
to dobry znak
znak pieśni
Ogieńpowstanie płomień ścianą a kiedy będzie marł
20złączy się to co miałkie
[3] złączy się to co duże
ja sama wichrem uderzę w gasnący ziemi żużel
poznajcie wreszcie mali w rakietach wonnych świateł
prawdziwe jest co głoszę od trzystu tysięcy lat
między niebem i ziemią jedno jest tylko głowa
25człowieczy kwiat