- Alkohol: 1
- Gospodarz: 1
- Gość: 1
- Kłótnia: 1
- Pijaństwo: 1 2 3
- Przekleństwo: 1
- Przemoc: 1
- Rozum: 1
- Sąsiad: 1
Jan KochanowskiPieśni, Księgi pierwszePieśń XVIII[1]
1
Boże nie daj u ciebie bywać na biesiedzie,
Każesz mi pić przezdzięki
[3] twe przemierzłe
[4] piwo,
Że do dna nie wypijam, patrzysz na mię krzywo.
5
Miecesz
[6] głową i mniemasz, że cię do krwie zjadła;
Od stołu żenie każesz, fukasz na pachołki,
Wyciskałeś talerze, wyciskasz i stołki
[7].
Patrzaj, diable, że sie tu i gościom dostanie:
10Gniewaj sie, jako raczysz, jeno nie bij, panie,
Bo ja w tym piwie twoim rozkoszy nie czuję;
Zdrowie rad mam od ciebie
[8], kufla nie przyjmuję.
Jeslić o sławę idzie, kto więcej pić może,
Dajęć przodek
[9] w tym męstwie; sam pójdę na łoże.
15Już ty bądź tym rycerzem, co piwo usieczesz
[10];
Tego nie wiem, jesli
[11] przed chłopem nie ucieczesz.
Jesli też tak rozumiesz, żebyś mię czestował
[12],
Męczysz mię, nie czestujesz; tociem podziękował.
Chcesz mię uczcić? Dajże mi dobrą wolą
[13] w domu,
20A niechaj po niewoli
[14] nie pełnię nikomu.
Prózno mi skwarnę
[15] dawasz. Ja nie będę gonił
[16],
Bych też nabarziej piwa wczorajszego zronił
[17].
Wiem, żeby mię psi przedsię
[18] twoi pilnowali,
Bych sie układł, wnet by mi gębę ulizali.
25Alem prosto niemyśliw
[19]. Ci sie na to godzą,
Co szperki niedopiekłe
[20] i twardy ser głodzą
[21],
Co sobie gardła ostrzą na niewinne piwo
Rydzem, śledziem, ogórkiem; nie wiem, co im krzywo
[22].
30A ostatek chcą zalać w to miłe wesele.
Niech raczej nic nie będzie, ma li go być mało;
Rado by niebożątko z mozgu oszalało
[23].
Więc też wojna bez wici
[24]: gospodarz sie wierci.
Porwoniście zabitej na ostatek śmierci
[25]!
35Do tylam was rozwadzał
[26], aż mi sie dostało;
Bijcie sie, póki chcecie, mnie tam na tym mało
[27].
Kufle lecą jako grad, a drugi już jęczy:
Wziął konwią, aż mu na łbie zostały obręczy.
Potym do arkabuzów
[28]. A więc to biesiada?
40Jesliście tak weseli, jakaż u was zwada?
Nazajutrz sie jednają; przedsię go nalewaj
[29],
A kto z nieżadnym
[30] głosem, przed pany zaśpiewaj:
«Chciejże pomnieć, a dobrze baczyć, namilejsza!»
«W czerwonej czapce chodził»
[31] zda mi sie cudniejsza.
45Usłyszysz tam pięć bassów, dwanaście dyszkantów
[32],
Sześć altów, ośm tenorów, dwanaście wagantów
[33],
Potym od melodyjej aż posną na stole,
Ali
[34] drudzy wołają: «Na dwór, na dwór wole!»
50A trąd na twarz; bo żona lubi takie lice.
Krzywej nogi na starość, nieobrotnej szyje,
Krom klątwy
[35], kto będzie żyw, snadnie sie dopije
[36].