Adam WiedemannSamczyk Wiersz
1
po nieprzespanej nocy po prostu myśli się wierszem
kiedy wsiadam na rower w wyrazistym świetle poranka
wydaje mi się że gdybym tak cały dzień jeździł
to nawet i przed sennością udałoby się zbiec
5
dosłownie jak na skrzydłach nie widzę tych wszystkich znaków
choć reaguję na nie co też mnie zachwyca
lecz raptem cała lekkość koncentruje się w kieszeni spodni
i uderza jak strzała z mózgu prosto w pierś
mój problem jest dość skomplikowany: mam dwa klucze
10duży i mały od domu i od roweru
oba zostały w pokoju Jarek już wyszedł do szkoły
i swoim kluczem je tam zamknął więc
nie mam już po co wracać ani dokąd
roweru nigdzie nie zostawię bo mi go ukradną
15w związku z czym odpadają czytelnie i sklepy z płytami
będę jechał i jechał aż zapadnę w sen