
Joseph Conrad
Lord Jim, tom pierwszy
Mały Bob Stanton, obecny tu Karolek znał go dobrze, spełniał czas jakiś czynności takiego właśnie...
Mały Bob Stanton, obecny tu Karolek znał go dobrze, spełniał czas jakiś czynności takiego właśnie...
Wraz z powrotem Marka ze Lwowa rozpoczęło się intensywne przygotowanie do pracy. Praca to znaczyło...
Ona tam czeka i o niczym nie wie, a jeśli się dowie, to już może...
— Gryzie w oczy!
— Głupstwo! Lej! Ostroróg, woda? Lej! Dmytruś, zmiłuj się… a skrzynia z relikwiami...
— Pewny jestem, moi panowie, że wystarałem się dla was o przyjemność i sławę jednocześnie — mówił...
— Pięciu ich jest — rzekł półgłosem Atos — a nas tylko trzech. Znowu będziemy pobici i trzeba...
— Mówisz, że chłopak ten sprawiał się dzielnie? Opowiedz mi to, Tréville, wiesz, jak lubię opowiadania...
Z tych myśli wyrwało go przybycie pana Roux, jego ucznia. Odbywał on właśnie jednoroczną służbę...
Marsz! Wstępujesz do boju. Przed tobą rzeka, za rzeką bateria sypie kartaczami. Za mną dzieci...
prowadząc za sobą. Na taki widok haniebny, podpadły sobie pod oczy, wrący wojennym zapałem Bolesław...