Gustaw EhrenbergDźwięki minionych latBartłomiej Głowacki
1Hej! tam w karczmie za stołem
Siadł przy dzbanie Jan stary;
Otoczyli go kołem,
On tak mówił do wiary:
5
«Ja mówiłem wam nie raz,
Ze dziś zuchów już mało;
Wiara, bracia, źle teraz,
Dawniéj lepiéj bywało!
Za mych czasówto słynął
10Kum Bartłomiéj Głowacki;
Od Moskali on zginął,
Oj to krakus był gracki!
Bo czy w karczmie, czy w domu,
Czy to taniec, wesele,
15Nie dał bróździć nikomu,
Wszędzie sam był na czele.
Jak na wroga zwołali
Wiarę z naszych powiatów,
20Myśmy bili Moskali
Bez pomocy magnatów.
Po szeregach jaśniały
Karazye, czapeczki,
25Do każdego się śmiały,
Kieby łanie dziéweczki.
A Bartosz nad wszystkiemi
Jaśniał jak dąb wspaniały,
Bo w Krakowskiéj téż ziemi
30Nikt nie dorósł mu chwały!
Raz, pamiętam, z wieczora
W Racławicach stojemy;
Wtém coś miga z za bora,
I Moskali widziemy.
35
Jak Kościuszko ich zoczył,
Kazał bębnić na bitwę;
W tém Głowacki poskoczył,
A miał kosę jak brzytwę.
Hań za borem harmaty
40Bronił oddział Kozacki;
Poczekajcie psu braty!
Krzyknął Bartosz Głowacki.
Jak wziął machać, wywijać,
My téż obces na wrogi;
45Daléj ranić, zabijać,
Aż Moskale het w nogi!
Het przez rowy, przepaście,
Uciekali jak wściekli;
Myśmy harmat dwanaście
50Do Kościuszki przywlekli.
Jak się zeszli wodzowie,
Bartosza przywitali,
I pili jego zdrowie,
I serdecznie ściskali.
55
Ja mówiłem wam nieraz,
Że dziś zuchów już mało;
Wiara, bracia, źle teraz,
Dawniéj lepiéj bywało!»
60Gdy to wyrzekł Jan stary,
Zapał w oczach mu błysnął,
Wspomniał sobie wiek jary,
Starą kosę uścisnął…
Młodzież kubki nalała,
65Wychyliła je duszkiem;
«Oto zuchy,» krzyczała,
«Nasz Głowacki z Kościuszkiem!»