Bożena KeffNie jest gotowyBlues pod tytułem „Snajper”
1Byłam na ostatnim piętrze, ty byłeś na dole, mój
przyjaciel ze mną był,
siedzieliśmy na podłodze, on mi opowiadał sny
Bardzo szczelnie było nam.
5Ty do windy wchodzisz już.
Ja czytam o kimś, kto słucha, on był w kuchni, robił coś.
Rozmawialiśmy dokładnie, choć się nie rozlegał głos.
Wszystko było jakby szerzej i wysoko, ale tu.
Ty do góry jedziesz już.
10On miał długie jasne włosy, a kiedy szedł spać,
to zdejmował okulary i mi do herbaty kładł. — Co widzicie?
— pytam je.
— Łódź podwodna jest na dnie, a teraz podnosi się.
Ty do góry jedziesz już.
15
Ja na brzegu łóżka siedzę, on na drugim brzegu śpi.
Nie chcę sama być jak pies, czasem strasznie cieszę się.
On mi odpowiada: wiem.
Ty do góry jedziesz już.
On na brzegu łóżka siedzi, ja na drugim brzegu śpię.
20Nie chcę sam być tak jak pies, czasem strasznie źle mi jest.
Ja mu odpowiadam: wiem.
Ty do góry jedziesz już.
Ty do góry jedziesz, lecz
raczej nie zastaniesz mnie.
25Ostatniego piętra brak,
drżyjmy, bo coś jest
nie tak.