Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 453 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Bianka Rolando, Biała książka, Niebo, Pieśń trzydziesta siódma.
Pieśń rzeźbiarska
Pieśń trzydziesta ósma. Blu spotyka Ricarda → ← Pieśń trzydziesta szósta. Bambola traci swe funkcje

Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaNieboPieśń trzydziesta siódma. Pieśń rzeźbiarska

      1
      Dalsze przechodzenie, poruszanie się za pomocą wiatru
      Rzeźbiony jestem podczas moich mistycznych spacerów
      Pod skórą rzeźbią mnie słowa głęboko, boleśnie niekiedy
      Rytmiczne strupy po nich na śliskim ciele podróżnika
      5
      W powietrzu rysują się słowa właściwe
      odrzucając niepotrzebne kawałki moich tkanek
      Materiał odcinany odsłania właściwy kształt głęboki
      Drążą mnie pewne brzmienia prawie muzyczne wokół
      bardzo ostre, łagodne zarazem uderzenia dłuta w cielesność
      10
      Ostatnie poprawki, szlifowanie do gładkiej chropowatości
      Tutaj znaczenia są bardzo wnikliwe i docierają celnie, oj
      Przechodzę przez ich delikatne łuskanie i pieszczoty
      zabierają coraz więcej zbytku z mojego nieciała
      Wielkie szczotki w myjni samochodowej przenikliwe
      15
      wycinają resztki styropianu cichego, ciepłego, izolacyjnego
      Strzepuję się z niego, z jego resztek, strzepuję się z siebie
      Idąc po brokatowym piasku, nie mając głowy na karku
      w murzyńskim tańcu zbliżam się do następnego przystanku
      Rytmiczne uderzenia we mnie, ślady słów mnie biczują
      20
      dla pięknego niewyglądu, dla nieistotnego nastroju sytuacji
      To one jeszcze mnie określają, trzeba jeszcze zamieść resztki
      Sam jestem teraz zaskoczony swoim prawidłowym wyobrażeniem
      Śpiewam pieśń rzeźbiarską, rozkruszając się w brokat dekoracyjny
      bliski morskiemu oddechowi, bez wygimnastykowania się w pocie
      molto allegro
      25
      Pomału gubię swoje nogi i ręce
      O rzeźb mnie, rzeźb, słowo wiekuiste
      Pakuj mnie w czarne foliowe worki
      te rozproszone tłuszcze po mnie
      Niech całkiem nowy stanę przed tobą
      30
      wszystko zgodnie z naturą materiału
      słuchając jej technologicznego szeptu
      Nic nie będzie przeciwko mnie
      pogłębi mnie bardziej do środka
      za pomocą nowej wymowy

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca