Agnieszka Wolny-HamkałoNikon i Leicaevergreen
1
Kaskaderka trzyma w ustach szpilki,
którymi spina krawaty storczyków,
bałagan róż. Kiedy wstążki trzęsą się
przy jej pasku, jak kobra i febra, a paproć
5
jak pies łasi się do stóp i wszystkie przeciwko niej
róże narażone na pośpiech klientów.
Myślę o jej muślinowych kolanach.
Założę się, że nocą wciera płatki w obojczyk,
że ma między piersiami storczyk
10ostry jak pitbull, bo od teraz obowiązuje
poetyka suspensu. Bo nagle postanawia
pójść do łóżka z młodą polską prozą
i usłyszeć jak wymawiam „Seamus Heaney”
(a ja przypominam: anioły nie miauczą).
15Od dziś ma sukienkę w grzybki atomowe.
I cierpki zapalnik zaraz pod językiem.