Agnieszka Wolny-HamkałoNikon i Leicasalto
1W niedzielę znużona niedzielą,
zaprzątnięta myślą, żeby się stąd wyrwać,
uchylić cylinder smogu, by widzieć powszechne
czyste miętowe niebo wygięte jak pryzma.
5Soczyste rabatki, wyczesane słońce.
Pójść za wrzawą wróbli z kluczami do aut
w płóciennych kieszeniach, z ogniem, zżyć się
z myślą, słyszeć przez poduszkę,
co w trawie piszczy i że się żyje —
10 nieustępliwie. Naprawdę. Grzać
w okamgnieniu, zanim pieśń
wyzionie ducha, nim piosence
ktoś przetrąci kark.