
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
Zaledwie ci odeszli, gdy na dole wieczorną strawę dwie niewiasty Brunhildy na miskach przyniosły. Była...
Zaledwie ci odeszli, gdy na dole wieczorną strawę dwie niewiasty Brunhildy na miskach przyniosły. Była...
Joyzello!… Jestem zraniony!… Wąż mnie ukąsił…
To nie wąż… to zwierz przerażający… Pełznie...
Kim ja jestem? W ciągu paru godzin postarzałem się o lat trzydzieści… Trucizna robi swoje...
Mangro zostawił kosz z jedzeniem i ratafią, niby przez zapomnienie, w krzakach —
lecz nieznacznie dosypał...
Może oznaczać swoiste narzędzie zbrodni, przed którym drżą i od którego giną królowie (zob. Hamlet Shakespeare'a); może także zyskać znaczenie przenośne i w tym sensie łączyć się z innym motywem, choćby takim jak miłość tragiczna (zob. Cierpienia młodego Wertera Goethe'go) — „zatruwająca” życie swych ofiar (zob. też: wąż).