Wioletta GrzegorzewskaOrinokoDiabeł Milocardin[1]
1Pod zgniłym siennikiem, w kiblu — królestwie
władcy much za stodołą, w telewizorze rubin,
na strychu, gdzie nietoperze odwracały świat
do góry nogami, a czas tlił się nerwowo
5jak popularne papierosy znalazł mnie diabeł.
Pojechał ze mną do miasta na olimpiadę z chemii,
na pierwszą dyskotekę do remizy strażackiej,
pozwolił bez zmrużenia oka czytać Egzorcystę,
był moim pierwszym, cierpkim kochankiem.