
Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas 433 czytelników i czytelniczek.
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
I szepcząc, posunęli się wszyscy ku brzegowi lasu, mijając przyczajonego Sambora. Zsiedli z koni, wiodąc...
— Wszystko to kmiecie, żupany, starszyzna. Kneź ich poi, to im się po miodzie wyrywa czasem...
— Za co mnie wyklinacie? — zawołał. — Psie syny, nieposłuszne! Co ja wam winien? Jam ich ręką...
Nigdzie mu weselej nie było jak tam, gdzie się bić miano. I teraz też usta...
— Usuń się, pókim cię jeszcze pięścią pomiędzy oczy nie uderzył! — krzyknął kulawiec i uderzył jednorękiego...
Więc Arystajnetos i Eukritos brali każdy swoją porcję, tak samo ja i Chajreas to, co...