Mieczysław BraunPrzemysłyKrajobraz polski
 1Krzywa wierzba przy płocie, krzywy płot na rozstaju, 
Mokra zieleń w sitowiu, w sinym gaju — bugaju, 
A przy łące jałowce, białe owce na łące, 
Jarzębiny, jedliny, niebo ziemią pachnące. 
 
 5W koleinach drożyna, wronie gniazda na drzewie, 
Pośród świerków ćwierkanie, modrodrzewie — modrzewie… 
Wiatrak łapie obłoki, które na nim siedziały, 
I ucieka, odziany w łachy pól — samodziały. 
 
Zieloniutkie, czerwienne, łubinowe i bławe, 
 10Chabrowane kąkolem, pawiem okiem i stawem, 
Pola — polska, złocone topolowym półcieniem, 
Wykwiecone kwietniami, jesienione złocieniem! 
 
Szumi jesion jesienią, wrzos wrześniowy słoneczny, 
Złotoliście wiatr sypie, niesie zapach jabłeczny, — 
 15A nocami miesięcznie świeci bór litą grzywą, 
W niebo, kute gwoździami, bije srebrne strzeliwo!