Stanisław JachowiczBajki i powiastkiLitośna dziecina
DZIECIĘ
1
Ostrożnie! ostrożnie! zdaleka, zdaleka!
Bo wielkie nieszczęście, motylku cię czeka,
To nie jest słoneczko, to świeca motylku,
W mych oczach niedawno zginęło tu kilku.
5Trzymaj się okienek, lataj blisko ściany,
Bo zginiesz w męczarniach, motylku kochany.
I dziecię zawczasu motylka złapało,
Za oknem w kąciku schronienie mu dało.
Drżał z zimna nieborak, na dziecię narzekał;
10Lecz skoro się zrana słoneczka doczekał,
Gdy okno otwarto, skrzydełka rozwinął,
Gdy poznał jak wielkie nieszczęście ominął,
Pomyślał; ach Boże! chwała Tobie! chwała!
Nagródź też dziecinie, co mnie uchowała.