1
«Jakże piękne książeczki musi mieć Ludmiła,
Z nich się pewnie grzeczności takiej nauczyła,
Nic dziwnego, że każdy jej postępki chwali,» —
Tak Wicuś i Karolek z sobą rozmawiali.
5Raz byli u niej w domu. Karolek się pyta:
«Jakie też książki czyta?»
Na to odpowie Ludmiła:
«Jeszcze mnie mama czytać nie uczyła.
A jeżeli co kiedy dobrego uczynię,
10To z przykładu jedynie.
Skoro się moja lalka zbytecznie wystroi,
Mama mówi: jej taki ubiór nie przystoi.
Odmieniam zaraz suknię. Ztąd wnioskuję sobie
Ludmiło! i ty nie myśl o próżnej ozdobie.
15Gdy się myje kanarek, to myślę: Ludmiło!
Zapomnieć o porządku pięknieżby to było?
Kiedy wołam na pieska, on zaraz przybiega,
To mnie nieznacznie ostrzega,
Ażeby być posłuszną na mamy rozkazy,
20Bo jej przykro, gdy mówi o jedno dwa razy.
Takich tylko nauczek trzyma się Ludmiła,
Im winna, jeśli serce trochę poprawiła.»