ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?
Przypisy
Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z
Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza | przypisy tradycyjne
Według kwalifikatora: wszystkie | architektura | białoruski | biologia, biologiczny | chemiczny | czasownik | czeski | dawne | francuski | frazeologia, frazeologiczny | grecki | gwara, gwarowe | hebrajski | historia, historyczny | hiszpański | ironicznie | łacina, łacińskie | mitologia | mitologia grecka | mitologia rzymska | niemiecki | poetyckie | pogardliwe | potocznie | przenośnie | przestarzałe | regionalne | rodzaj nijaki | rosyjski | rodzaj żeński | rzadki | staropolskie | ukraiński | włoski | żartobliwie
Według języka: wszystkie | Deutsch | lietuvių | polski
Znaleziono 8499 przypisów.
zdać się na kondycję — poddać się, podpisać zawieszenie broni; kondycja (z łac.) — warunek. [przypis edytorski]
zdać się — poddać się. [przypis edytorski]
zdać się — zraić, zręczyć się; matka króla Michała Wiśniowieckiego była z domu Zamoyska. [przypis redakcyjny]
zdać (tu daw.) — zdradzić, oddać. [przypis edytorski]
zdać — tu: zdjąć z urzędu. [przypis edytorski]
zdaje mi się rzeczą nierozumną, jeżeli człowiek człowiekowi zarzuca fatalność — starożytni byli bardzo zabobonni; Demostenes przez jakiś czas po klęsce nie kładł swego podpisu pod własnymi wnioskami, ale wyręczał go przyjaciel polityczny. [przypis tłumacza]
zdaje mi się, że Żeleński nie stanie się dziejopisarzem tzw. Młodej Polski (…) nikt inny nie byłby do tego więcej powołany — Tadeusz Boy-Żeleński odpowiada na to wezwanie w Znaszli ten kraj (1932) i Ludzie żywi (1929). [przypis edytorski]
Zdaje się nam jednak, że w tym bezładnym chaosie płodów i głów ludzkich jest prąd (…) dalecy jesteśmy od chęci przekonania o jego istotności lub może nawet wyższości — M. Szukiewicz, Stanisław Przybyszewski „Dziennik Krakowski” 1897, nr 330. [przypis autorski]
zdaje się, że skutek zawiera więcej, niż mu przyczyna mogła dać; gdyż okazuje się ona coraz mniej materialna i uchwytna (…) — szczegółowy wywód tej rozbieżności przyczyny i skutku znajduje się w Woli w przyrodzie, w ustępie Astronomia, s. 80 i n. drugiego wydania [W rozprawie O woli w przyrodzie stara się Schopenhauer wykazać, że i w tej przyrodzie, nie tylko organicznej, lecz także nieorganicznej, wola jest istotą wszystkiego, że jest w ogóle tym, co Kant nazwał „rzeczą w sobie”. W rozprawie tej wykłada krótko i jasno swoją metafizykę. Ustęp Astronomia rozprawia się przede wszystkim z dwoma zasadniczymi błędami, jakie dotychczas popełniano w ustosunkowaniu siły, woli i przyczyny. Pochop do tego wyłuszczenia daje Schopenhauerowi sławny astronom angielski John Herschel, który wprawdzie trafnie scharakteryzował siłę (ciężkość) jako wynik jakiejś woli, lecz dodając „i jakiejś świadomości” popełnił błąd, sądząc, że wola jest nieoddzielna od świadomości. Prawdziwy wniosek wyprowadził zresztą z błędnych założeń, twierdząc, że źródłem pojęcia przyczynowości jest doświadczenie, szczególnie to, które robimy, działając przez naprężenie własnych sił na przedmioty świata zewnętrznego. Tymczasem, by móc świadomie działać na te przedmioty, musimy wprzód posiadać ich wyobrażenie, które przychodzi do skutku właśnie tylko dzięki aprioryczności pojęcia przyczynowości (zob. Słownik: aprioryczność). Ponieważ więc doświadczenie powstaje dopiero dzięki zastosowaniu pojęcia przyczynowości, nie może ono zatem wypływać z doświadczenia, gdyż doświadczenie zawdzięczamy przyczynowości, a nie odwrotnie. (Zob. § 21 rozprawy o zasadzie wystarczającej podstawy). Ale ów wniosek sam jest prawdziwy. Bo wszędzie, gdzie napotykamy na pierwotny ruch, na pierwszą siłę, musimy uznać, że wewnętrzną istotę stanowi tam wola, a bez niej nie można sobie przedstawić żadnego naprężenia sił. Gdzie się kończy fizyka, zaczyna się metafizyka: poza tą granicą napotykamy już zawsze tylko na wolę. Materia jest jedynie wyobrażalnością zjawisk woli i nie ma materii bez objawów woli. Nieorganiczna przyroda posiada także wolę, choć nie posiada życia, które należy przypisać tylko organicznej przyrodzie. Najniższym objawem woli jest ciężkość. Drugim błędem jest fałszywe ustosunkowanie woli do przyczyny. Popełnili go już Platon i Arystoteles, a w nowszych czasach Rousseau i Burdach. Bo o ile siła i wola nie są różne, lecz tożsamościowe, o tyle wola i przyczyna nie są dwoma różnorodnymi źródłami ruchu: ruch nie pochodzi albo z wewnątrz (woli), albo z zewnątrz (przyczyny), gdyż oba te źródła ruchu są przy każdym ruchu nierozłączne. Ruch wypływający z woli musi mieć przyczynę (lub pobudkę), a wypływający z zewnętrznej przyczyny jest tylko objawem woli wywołanej przyczyną. Istnieje tylko jedna powszechna i bezwyjątkowa podstawa ruchu: jej wewnętrznym warunkiem jest wola, jej zewnętrznym bodźcem przyczyna (podnieta, pobudka). Rzeczy muszą wpierw działać na nas jako pobudki, zanim my możemy oddziaływać na nie. Zaś rozum uskutecznia przejście od wrażenia w narządzie zmysłowym do jego przyczyny, która się nam przedstawia jako przedmiot w przestrzeni wyobrażanej a priori. Rzeczy, poznawane a priori są tylko zjawiskami, zaś to, co poznajemy z nich tylko empirycznie, a posteriori — jest wolą. Zrozumiałość zjawisk w przyrodzie jest zatem tym większa, czym mniej posiadają empirycznej treści (matematyka, foronomia czyli nauka o prawach ruchu, logika), gdyż zasadą zrozumiałości są wówczas formy naszego własnego intelektu, świadome nam a priori, zaś tym mniejsza, czym silniej się objawia wola. W istotach żyjących i poznających pobudka i akt woli, przedstawienie i chcenie stają się coraz bardziej rozbieżnymi (zob. Fizjologia roślin), a zrozumiałość ich związku coraz bardziej się zmniejsza. To samo dzieje się z przyczyną i skutkiem w przyrodzie nieorganicznej. Związek przyczynowy jest najzrozumialszy na najniższym stopniu przyrody (działania czysto mechaniczne). Tu przyczyna i skutek są jakościowo i ilościowo jednorodne, mimo że okoliczności uboczne lub wielka złożoność wielu przyczyn i skutków zaciemniają nieraz zrozumiałość. Zmniejsza się ona przy działaniach ciężkości i elastyczności, jeszcze bardziej przy działaniu ciepła i elektryczności, gdzie skutek zdaje się być coraz bardziej obcym przyczynie, a w chemii (powinowactwa z wyboru) stosunek ich obleka się jeszcze bardziej tajemniczością. Czym wyżej, tym więcej zdaje się skutek zawierać w stosunku do przyczyny. W organicznym życiu pozostaje nam już tylko schemat przyczyny i skutku, o przyczynowości samej już nic nie wiemy, wiemy tylko, co skutek, a co przyczyna, nie znajdujemy zaś żadnego jakościowego podobieństwa, ani ilościowego stosunku między nimi, a jeszcze mniej w państwie istot poznających między czynnością a przedstawieniem przedmiotu będącym pobudką. U zwierząt, ograniczonych do przedstawień konkretnych (wyobrażeń), przedmiot działający jako pobudka musi być oprócz tego i obecny. U człowieka już nie. U niego są pobudkami same pojęcia, które nosi ze sobą w swojej głowie. Pobudki nie są tu widoczne ani realne, tak, że zdaje się, jakoby ich wcale nie było, jakoby akt woli od niczego nie zależał: stąd złudzenie wolności woli. Namysł i doświadczenie pouczają nas jednak, że czynności cielesne (akty woli) nie są cudem, lecz że podlegają prawu przyczynowości, jak wszystkie inne zjawiska. Tylko zrozumiałość tej przyczynowości tak się zmniejszyła, że tego nie poznajemy. Gdyż pozostał nam tylko ogólny schemat przyczyny i skutku, trudno więc wyśledzić konieczność, jaka mu i tutaj towarzyszy. To tajemnicze X, które jako niewytłumaczalna reszta pozostawało wszędzie, począwszy od najniższych stopni przyrody, które się wciąż zwiększało, aż ostatecznie przysłoniło nam wszystko, póki rozum uzbrojony w formę przyczynowości patrzał na zewnątrz: owo X coraz się zmniejsza, gdy rozum zwraca się do wewnątrz i gdy sami zaczynamy badać nasze wnętrze, znane nam dokładniej niż ów świat zewnętrzny. Idąc tak odwrotną drogą dochodzimy do odcyfrowania tej nieznanej wielkości: jest nią wola. Ona jest sprężyną poruszającą wszystko, od najniższego do najwyższego. Poznaje ją w nas nasza samowiedza. To X jest wszędzie tożsamościowe. Namysł nasz łączy zewnętrzne i wewnętrzne źródło poznania i tak dochodzimy do rozumienia przyrody i nas samych. Tak przychodzi do skutku przełamanie owej zapory między przyczyną i wolą jako źródłami ruchu. I to jest rozwiązaniem najtrudniejszego zagadnienia całej filozofii, dotyczącego stosunku reału (rzeczy w sobie) do ideału (zjawiska). Poznajemy dwie tożsamości: 1) przyczynowości z samą sobą na wszystkich stopniach przyrody i 2) woli w nas z owym nieznanym X, które już teraz nie jest nierozwiązalną resztą, tak, jak akty woli nie są już niezrozumiałymi cudami, jakimi by były, nie podlegając prawu przyczynowości, tzn. będąc wolnymi. Błędnym było twierdzenie, że gdzie jest wola tam nie ma przyczynowości, a gdzie jest przyczynowość, tam nie ma woli. Wszędzie, gdzie jest przyczynowość, jest wola, a żadna wola nie jest czynna bez przyczynowości. Poznanie tej prawdy utrudnia ta okoliczność, że inaczej (z zewnątrz) poznajemy przyczynowość, a inaczej (z wewnątrz i całkiem bezpośrednio) wolę, że więc poznajemy o tyle lepiej jedną, o ile gorzej drugą. Przyczynowość zaciemnia wolę, a wola przyczynowość, zależnie od tego, czy rzecz występuje silniej jako zjawisko (przedstawienie), czy jako wola (rzecz w sobie). Gdyż czym bliżej nam przed oczyma staje jedna strona świata, tym bardziej tracimy z oczu drugą; przyp. tłum.]. [przypis autorski]
Zdajmyż sobie sprawę, czym w przybliżeniu być może świtający okres w literaturze (…) odtworzenie potężnej i wstrząsającej symfonii duchowego życia — M. Komornicka, Szkice, Warszawa 1894; data cenzury: 9 lipca 1893. [przypis autorski]
Zdaj się!… (daw.) — tu: zdaj się na łaskę, poddaj się. [przypis edytorski]
Zdałać (…) miała — zdała ci się… szczuplejsza niż ta, na której byś ty przestać miała. [przypis redakcyjny]
Zdała mu się znajoma — w oryginale niem.: Er schloß sie zärtlich in seinen Arm. Ihr ganzes Wesen und Thun war ihm befreundet. [przypis edytorski]
zdały się kwiecie białe i czerwone — zdawały się [wyglądać jak] kwiaty (…). [przypis edytorski]
Z dala poznasz (…) umie zyskać względy — Postać, jaką Alcest kreśli, jest jakby sobowtórem Tartufa, jak w ogóle walka z powodu Tartufe'a (Świętoszka) jest poniekąd podłożem, na którym powstał Mizantrop. [przypis tłumacza]
zdala (starop. forma) — z daleka. [przypis edytorski]
zdaleka (daw.) — dziś popr.: z daleka. [przypis edytorski]
zdaleka — dziś popr. z daleka. [przypis edytorski]
z daleka przegląda — z góry przewiduje. [przypis edytorski]
z dalekaśta (gw.) — z daleka jesteście. [przypis edytorski]
zdaleka (starop. forma ort.) — dziś popr.: z daleka. [przypis edytorski]
zdaleka (starop. forma ort.) — dziś: z daleka. [przypis edytorski]
zdaleka (starop. forma ort.) — z daleka. [przypis edytorski]
Z dalekich lądów i z morskich odmętów — u wielu historyków znaleźć można opisanie założenia i budowania Petersburga. Wiadomo, iż mieszkańców do tej stolicy gwałtem spędzano i że ich więcej niż sto tysięcy w czasie budowania wymarło. Granit i marmur zwożono morzem ze stron dalekich. [przypis autorski]
z d'Alembertem u jego mamki — d'Alembert był naturalnym synem słynnej pani de Tencin. Wychowany przez prostą, ale zacną kobietę, panią Rousseau, zachował dla niej zawsze serdeczną wdzięczność i nigdy nie chciał szukać zbliżenia z matką, która się go zaparła dzieckiem. [przypis tłumacza]
Z dali milczącej, modrosinej (…) I trwożnie patrzę w step bezkresny — L. Staff, Pisma, Warszawa 1931, I, s. 14 (Sny o potędze). [przypis autorski]
z dali w dal — Bolesław Leśmian, Śnigrobek (wiersz z tomu Napój cienisty), w. 3. [przypis edytorski]
Zda mi się, że go widzę. (…) Przed duszy mojej oczyma — ten fragment z dialogu Horacego z Hamletem stał się mottem do ballady Adama Mickiewicza Romantyczność. [przypis edytorski]
Zda mu się, że na moście widzi stojącego / Hetruryą na sobie wszystkę dzierżącego — Horacjusz Kokles stojąc sam jeden na moście, dawał odpór całemu wojsku etruskiemu Porsenny. [przypis redakcyjny]
zdania przedsięwziętych — sądy a priori, czyli powzięte z góry, przed potwierdzeniem ich doświadczeniem. [przypis redakcyjny]
zdanie Arystotelesa (…) starości wyrzutem — por. Arystoteles, Etyka nikomachejska, IV, 9. [przypis tłumacza]
zdanie Galileusza — „A jednak się kręci” (wł. E pur si muove), zdanie, które miał wypowiedzieć po cichu astronom wł. Galileusz (1554–1642), zmuszony uprzednio przez władze kościelne do publicznego wyparcia się swoich przekonań naukowych dotyczących ruchu obrotowego Ziemi wokół Słońca. [przypis edytorski]
zdaniem historyków — porównaj Wegelego i Scartazziniego, który zresztą mimo pozory samodzielności na tamtym się opiera. [przypis autorski]
Zdaniem Malwiny Posner-Garfein (…) nazwa (…) budzi więcej nieufności aniżeli najcharakterystyczniejsze jego przejawy — M. Posner-Garfein, Kilka słów o modernizmie, „Krytyka” 1899, z. IV, 6. 225. [przypis autorski]
zdaniem ogólnym — według powszechnego mniemania. [przypis redakcyjny]
zdanie niektórych starych szkół, iż wszystko płynie — wszystko płynie (πάντα ῥεῖ) jest to zdanie Heraklita z Efezu, filozofa z końca VI wieku przed Chr., przezwanego mrocznym (ό σκοτεινος). Według niego woda i ziemia są odmianami ognia, który jest pierwiastkiem głównym wszechświata, istniejącego od wieków wiecznych. Ogień zamienia się na ziemię i wodę drogą zstępną (οδός κάτω); ziemia i woda zamieniają się w ogień drogą wstępną, w górę się pnącą (οδός ἄνω); lecz obie drogi są nierozłączne, stanowiąc jedność ustawicznej przemiany: οδός ἄνω κάτω μίη. [przypis redakcyjny]
zdanie się — poddanie się. [przypis edytorski]
Zdanie to, niedostosowane do sytuacji w dramacie, jest wyrazem stosunków polskich i na nim głównie opierają się poglądy o tendencji politycznej Odprawy. [przypis redakcyjny]
zdarła była — daw. forma czasu zaprzeszłego; dziś: zdarła (wcześniej). [przypis edytorski]
z Darwinowską teorią rozwoju (…) „mistyczne objawy” natury ludzkiej — Z. Przesmycki, Wstęp do Wyboru pism dramatycznych Maeterlincka, Warszawa 1894, s. LXXX–LXXXI. [przypis autorski]
z dary — dziś popr. forma N. lm: z darami. [przypis edytorski]
zdarzają się cnotliwi władcy; ale powiadam, iż w monarchii bardzo trudne jest, ażeby lud był cnotliwy — Mówię tu o cnocie politycznej, która jest cnotą moralną w tym znaczeniu, iż mierzy ku powszechnemu dobru; bardzo mało mówię o poszczególnych cnotach moralnych; zgoła zaś nie o tej cnocie, która ma związek z prawdami objawionymi. Okaże się to jasno w księdze V. 2. [przypis autorski]
zdarzało mi się niekiedy… — Luka w rękopisie. [przypis tłumacza]
zdarzało mi się widzieć powierzchowniejsze typy odpadające od tej książki [„Wstępu do psychoanalizy” Freuda] zaraz po pierwszych nieomal chwytach — obecnie ukazała się w „Księgarni Naszej”, Świętokrzyska 18, w Warszawie wspaniała książka Geraldiny Coster Psychoanaliza, w doskonałym tłumaczeniu Górskiej. Polecam ją absolutnie każdemu, jako niezwykły środek rozpraszania mroków duchowych międzyludzkich i osobistych. [przypis autorski]
Zdarzało się często u Rzymian, iż kapitan służył, w rok później, pod swoim porucznikiem — Kiedy kilku centurionów odwołało się do ludu, aby się upomnieć o stanowisko, jakie mieli wprzódy, jeden centurion odpowiedział: „Słuszne jest, moi towarzysze, abyście uważali za zaszczytne każde stanowisko, na którym będziecie bronili republiki”. Tit. Liv. Ks. XLII. [przypis autorski]
Zdarzało się przy innych pomiarach trygonometrycznych, że używano czterokrotnie dłuższych boków — przy pomiarze południka Francji, posuniętym aż do wyspy Formenter, jeden z boków piętnastego trójkąta, rozciągający się od brzegów Hiszpanii aż do Ibizy, miał 160 000 metrów. [przypis autorski]
Zdarzały się np. wypadki, że sprawę (…) umarzano na czyjeś poręczenie lub przysięgę… — J. Tuwim, op. cit., s. 30–31. [przypis autorski]
zdarza mi się, że gdy słuchacza lub czytelnika (…) przygotowałem nasamprzód na to, co zamierzam powiedzieć, gdym mu wskazał przedmiot, ku któremu pragnę zdążać (…) Na czym to stanąłem? — niektóre ustępy niniejszej rozprawy potwierdzają w zupełności twierdzenie autora. [przypis tłumacza]
Zdarza się to wprawdzie i każdemu mężczyźnie, że się czasem „nie rozumie”, u bardzo wielu mężczyzn jest to nawet zjawiskiem stałym… — Które zna zarówno ten, co zawsze siebie rozumie, jak i ten, co nigdy siebie nie rozumie. [przypis autorski]
Zdarzenia, które wówczas poruszały umysły i serca (…) wszystko to, pisze De Sanctis… — [Francesco, De Sanctis], Studio su G. Leopardi. Opera postuma, 1885. [przypis autorski]
zdarzenia, których widownią stała się Rosja w marcu 1917 roku — 8 marca 1917 (23 lutego wg kalendarza juliańskiego, obowiązującego wówczas w Rosji) w Piotrogrodzie, ówczesnej stolicy Imperium Rosyjskiego, wybuchła tzw. rewolucja lutowa, skierowana przeciwko carowi Mikołajowi II i carskiej monarchii absolutnej; 15 marca Mikołaj II uznał, że utrzymanie władzy jest niemożliwe i abdykował na rzecz młodszego brata, który jednak nie przyjął korony, przekazując całą władzę Tymczasowemu Komitetowi Dumy; carat został obalony, w Rosji wprowadzono ustrój demokratyczny. [przypis edytorski]
zdarzenia polityczne — zapewne powstanie styczniowe, a następnie represje rządu rosyjskiego oraz reforma uwłaszczeniowa. [przypis redakcyjny]
Zdarzenie to spowodowało niesłychane podniecenie umysłów… — p. Swetoniusz, Żywot Juliusza Cezara LXXXIV. [przypis tłumacza]
zdarzony — dziś: nadarzający się. [przypis edytorski]
zdarzyć (starop.) — poszczęścić. [przypis redakcyjny]
zdarzyć — tu: obdarzyć. [przypis edytorski]
zdarzyć — tu: sprawić. [przypis edytorski]
zdarzyło się iż natura wydała dwóch Papagosów — Aluzje do wielkiej schizmy z r. 1380, gdy równocześnie zasiadał na tronie papieskim Urban VI i rzekomy Klemens VII. [przypis tłumacza]
Zdarzyło się zaś ze skrytego Bożego zrządzenia, iż tamże przybyło dwóch obcych przychodniów — w późniejszej tradycji przyjęło się uznawać tych dwóch tajemniczych przybyszów za anioły, sam Gall nigdzie jednak nie wspomina o ich pochodzeniu, celu wędrówki ani misji. Inne powstałe hipotezy domyślają się w tych dwóch gościach na postrzyżynach syna Piasta wysłańców Świętopełka morawskiego (Ossoliński) lub uczniów św. Ansgara (Szajnocha). Dziś raczej wskazuje się tropy literackie, narracyjne: podobne typy postaci pojawiają się u Jakuba de Voraigne w Złotej legendzie czy wcześniej w Przemianach Owidiusza. [przypis edytorski]
zdarzyli Bóg (starop.) — konstrukcja z partykułą -li; znaczenie: jeśli Bóg zdarzy (tj. jeśli da, jeśli pozwoli). [przypis edytorski]
zdarzyli się iem (starop.) — zdarzyli się im; konstrukcja z partykułą -li, w znaczeniu: jeśli im się zdarzy. [przypis edytorski]
zda się komuś — zdaje się komuś. [przypis edytorski]
zda się — zdaje się, wydaje się. [przypis edytorski]
zdatne do wszelkich cywilnych i wojskowych urzędów — mieszczanie mogli dawniej zostawać oficerami w wojskach autoramentu cudzoziemskiego (zorganizowanych i wyćwiczonych na wzór zachodni); prawo to zniósł Sejm r. 1786; dostęp do urzędów cywilnych był im zamknięty zawsze. [przypis redakcyjny]
zdatny (daw.) — przydatny. [przypis edytorski]
zdatny — tu: umiejętny. [przypis redakcyjny]
zdawać (daw.) — oddawać. [przypis edytorski]
zdawać się (daw.) — tu: mieć ochotę. [przypis edytorski]
zdawa (daw.) — dziś popr. forma: zdaje. [przypis edytorski]
zdawa — dziś popr. forma 3 os. lp cz.ter.: zdaje. [przypis edytorski]
zdawa — dziś popr. forma: zdaje. [przypis edytorski]
Zdawałoby się, powiedział o niej w wieku XVIII pastor Hauber, że pisali ją nie kapłani, lecz kaci… — por. Helbing-Bauer, Die Tortur, s. 152. [przypis autorski]
Zdawałoby się, że cała prostota, samorzutność (…) utaiła się, jak boski ogień z znieważonych kościołów w katakumbowe głębie — Włast [Maria Komornicka], Przegląd powieści, „Chimera” 1902, VI, s. 456. [przypis autorski]
„zdawało mu się”, że — [Komentarz autora z Uwag.] Dlaczego ujmuję to w cudzysłów? W poezjach i powieściach roi się od tego rodzaju zwrotów: było mi tak, jakby… (np. to jezioro było moją duszą), zdawało mu się, że… (np. jest królem asyryjskim… lub: że w piersi jego rozszalał się cyklon), mniemał, że… (i tu coś, czego nigdy nie mógł naprawdę mniemać), ogarnęła go dziwna (?) tęsknota, itp. przesady, które autorowie i ich recenzenci biorą na serio. W sonetach np. jest to już nałogiem, że po jakimś opisie przyrody w pierwszych strofach przychodzi zwykle na końcu porównanie stanu duchowego z jakimś szczegółem zewnętrznym, zaintonowane przez „zdawało mi się, że…” lub „było mi tak, jakby…”. Stąd sonet stał się nie najtrudniejszą, ale najłatwiejszą i najbanalniejszą formą poezji: choć zarazem najwygodniejszą, bo oznaczona ilość wierszy uwalnia autora od myślenia na dalsze mety. Także w powieściach panuje wciąż ta sama kłamliwa a tania przesada: autorowie zwykle zgadzają się ze swymi bohaterami, wprawdzie może nie w ich czynach i myślach, ale w sposobach widzenia, pojmowania, myślenia: podpowiadają im. Nie idzie mi tu o kilka frazesów jak: „zdawało mu się, że…”, to tylko przykładzik, zewnętrzna poznaka, ale świadcząca o tym, że autor komponując dzieło nie uwzględnił wcale sposobu rodzenia się myśli i wypadków. Kiedy indziej może przytoczę cały repertuar takich frazesów, aby wykazać, że tu się ma do czynienia z niedbalstwem, zamienionym w system, którego się jeden pisarz uczy od drugiego, a który stosownie do rangi autora nazywa się rutyną, wyrobieniem lub mistrzostwem. Nie chciałbym jednak krępować fantazji poetyckiej, zakazując jej posługiwania się podrzędnymi środkami pomocniczymi; czyli mówiąc obrazowo: nie chciałbym niszczyć zwykłych dróg i mostów i zmuszać jej do latania tylko na skrzydłach. Owszem, sądzę, że autor do pewnego stopnia musi podpowiadać swoim osobom (i ja to robię), wyposażać je swoimi pomysłami, bo ścisłość sięgająca do takich szczegółów, jak np. w tym wypadku sposób myślenia i odczuwania, przechodzi może siły ludzkie. Ale sądzę, że prawdziwa fantazja nie wyklucza ścisłości, owszem, zawiera ją w sobie, prawdziwa fantazja polega na tym, że po pierwsze odbija w sobie rzeczywistość jak najszerzej a bez fałszu, jest czystym lustrem, po drugie: że buduje swoje wieżyczki z materiału tak poznanej rzeczywistości. Dlatego to ja ujmuję w cudzysłów taki frazes jak: „zdawało mu się, że…”. Jest to sobie właściwie tylko mały, niewinny proteścik literacki. Chcę przez cudzysłów zaznaczyć, że w odczuwaniu takich stanów zawarta jest pewna umyślność i szacherka, chcę podkreślić, że ja nie wierzę memu bohaterowi na słowo, iż on to a to odczuwa, widzi czy myśli. Podobnie na wielu innych miejscach. Np. „mianował Angelikę boginią tej przyrody, »mniemał«, że ją wszędzie widzi i słyszy”. Dlatego też piszę np.: „Wśród egzaltacji przyszli sobie do przekonania, że miłość jest kryptogramem świata” lub: „Namyśliwszy się, przyszedł sobie do przekonania, że to właściwie on temu wszystkiemu winien”. Proszę wyrzucić to słówko „sobie” w obu przykładach, a różnica będzie widoczna, bo wtedy będzie się zdawało, że akt przekonania był czymś stanowczym, koniecznym, wypływającym z sytuacji, podczas gdy ja wyrazu „przekonanie” używam tylko sposobem przybliżenia, a poprawkę biorę przez dodanie słówka „sobie”. Charakterystycznym jest, że niemal wszyscy, co czytali Pałubę, słówko to w manuskrypcie podkreślali, przekreślali lub pisali nad nim pytajnik: tak dalece każdy z czytających przyzwyczajony już był natrafiać na pewne szablony powieściowe, w których się formułuje zdarzenia. Wyłamać się z tych szablonów zupełnie jest naturalnie rzeczą bardzo trudną i ja też raczej zaznaczam u siebie to wyłamywanie się, jak żebym go naprawdę dokonał. Bo i w Pałubie jest dużo niewytrzebionych jeszcze ustępów poetycznych, które się uratowały z pierwszego manuskryptu, np. opis obrazu w rozdziale Gwiazda podziemna, opis urągający rzeczywistości. A jednak wielu osobom będzie się on najbardziej podobał z całej Pałuby, znajdą się nawet tacy, co powiedzą (nawet mimo tej uwagi!), że tam się przebija rzeczywisty talent, który niestety autor sam sobie zepsuł, bawiąc się w jakieś doktryny. [przypis autorski]
zdawało się, że ideałem społecznym jest gruboskórna istota (…) na pomnożenie groszy i złotych — S. Witkiewicz, Aleksander Gierymski, Warszawa 1903, s. 36. [przypis autorski]
Zdawało się, że za cel życia obrała sobie udzielanie pomocy zesłanym do Syberii… — autor ma tu zapewne na myśli politycznych przestępców. [przypis tłumacza]
Zdawało (…) — w tłumaczeniu brak poprzedniego zdania, w oryg. niem. Er könnte sehr gefährlich werden (Mógłby stać się bardzo niebezpieczny); red. WL. [przypis edytorski]
zdawał sobie z tego pełną sprawę — dziś popr.: zdawał sobie z tego w pełni sprawę. [przypis edytorski]
zdawam się — dziś: zdaję się. [przypis edytorski]
zdawa się (daw. forma) — dziś: zdaje się. [przypis edytorski]
zdawa się (daw. forma) — zdaje się. [przypis edytorski]
zdawa się — dziś popr. forma: zdaje się. [przypis edytorski]
zdawa się — dziś: zdaje się. [przypis edytorski]
zdawić (starop.) — zdławić, zdusić. [przypis edytorski]
zdawić (starop.) — zdusić. [przypis edytorski]
zdawna (daw.) — dziś popr.: z dawna. [przypis edytorski]
zdawna (starop. forma ort.) — z dawna; od dawna. [przypis edytorski]
z dawna zawsze doznanego — sens: wypróbowanego. [przypis edytorski]
zdębić się (neol.) — zapewne: stanąć dęba. [przypis edytorski]
zdębić się — stanąć dęba. [przypis edytorski]
zdębi się (…) włos — włosy staną dęba. [przypis edytorski]
zdebilitować — sił pozbawić. [przypis redakcyjny]
zdebilitować (z łac. debilitatio: osłabienie, ułomność) — osłabić, pozbawić sił. [przypis redakcyjny]
zdebilitować (z łac.) — osłabić. [przypis redakcyjny]
zdeb — ostronos; ssak z rodziny szopów. [przypis edytorski]
zdeb (przestarz.) — żbik. [przypis edytorski]
zdech (daw.) — skonanie. [przypis edytorski]
zdechła skóra, co ją na pargamin wyprawują — w starożytności i średniowieczu używano jako materiału piśmiennego pergaminu, który produkowano z odpowiednio wyprawionej skóry baraniej lub oślej. [przypis edytorski]
zdechł — umarł. [przypis redakcyjny]
Zdechły pies nie kąsa!… — słów: „Canis mortuus non mordet” (łac. Martwy pies nie kąsa) użył król Stefan Batory w rozmowie z kanclerzem Janem Zamoyskim w 1584, wyrażając tym samym swoją zgodę na zgładzenie schwytanego banity Samuela Zborowskiego. [przypis edytorski]