Maria KonopnickaSkrucha Józi
1Co to Józia tam zbroiła,
Że się tak za drzewo skryła,
I oczki się podnieść wstydzi?
Myśli, że jej nikt nie widzi?
5
Wiem ja, wiem, co to za sprawa:
Panna była zbyt ciekawa
Co tam mieści słoik który,
I wyjadła konfitury.
Ach, jak brzydko, jak nieładnie!
10Jak na sercu jej niemiło!
Każdy teraz ją zagadnie:
— Panno Józiu! Jak to było?
Nikt nie widział. Prawda, ale
Czyż nie zdradzą oczki, buzia?
15Każdy pozna doskonale:
Konfitury zjadła Józia!
Nawet Filuś… Boże drogi!
Ten rozszczeka w całym domu.
Filuś! Filuś! Tu… do nogi!
20Jak tu w oczy spojrzeć komu?…
— Wiem już! Pójdę do mamusi,
Powiem wszystko szczerze, pięknie,
Mama mi przebaczyć musi,
Bo mi z żalu serce pęknie.
25