Justyna Radczyńska-MisiurewiczMarathon de Paris, 15 kwietnia 2007
1Maratończyku, który znasz wszystkie typy lotnisk
i wiesz, gdzie są na nich ukryte gniazdka, z których
można doładować komórkę, wygrałeś dziś mękę
różowych balonów.
5Czas stoi przygotowany na wszystko.
My już nie, żadne tu schronienie, żaden list.
Tylko śmiertelna czułość. Tak to się przędzie,
gorzka dokumentacjo, słodka marcepanno.
Arcynędza: nagi ślimak wikła się na lodzie i po wierzchu.
10Miękko wypełniam formularz, żadnych uchyleń.
Zdrowiej, uważaj na czułość. A jeśli zobaczysz dziś Kair
w egipskich ciemnościach, wypatrz dla mnie
na południowym niebie srebro gołębia i kruka.
I jeszcze kil, rylec i żagiel.